Efekty preżenia mięsni :)
Mozna powiedziec ze prace na ten rok zakonczone. :) ...nooo oczywiscie w najkrotszym czasie obsypanie fundamentow. Póżną jesienią kanalizacja i jak finanse pozwolą to zalanie chudziaka.
Wiec jak juz wspominalem ... od soboty do soboty ... prace posuwaja sie do przodu.
Widzialem juz nie na jednej budowie murowanie bloczkow i nie nalezy do przyjemnosci ale powiem Wam ze to koszmar przez ktory trzeba przebrnac i tyle. Dzisiaj akurat spedzilem 12h przy murowaniu i jestem facetem co nie jedno w zyciu przeniosł....mam dosc. Narozniki robilem 3 dni...moze zbyt dokladnie bo mozna by gladz gipsowa klasc ale dla siebie przeciez.... Nie raz powtarzałem sobie ze fachowcy robiliby to "szybciej" przeciez to w ziemi zostaje to i tak nikt nie zobaczy... i tak czasem podganialem a potem sam sie lapalem na tym ze siegam za poziomice przy kazdym bloczku :)
Zaplanowalem... bo wiecie jestem typem co bardzo lubi sobie planowac a nie jak wyjdzie...i wedlug mnie to jeszcze kolejne nieszczesne 3 soboty by skonczyc murowanie scian fundamentowych w pojedynke....a przepraszam...mam kierownika i nadzorce w jednej osobie ( Żona ) to moj filar bez ktorego budowa czy naprawa auta poprostu nie idzie. Ona musi byc przy mnie i tyle...chocby tylko po to bym mogl czasem spojrzec w Jej kierunku :) Jak mi ( Nam) idzie to oczywiscie na fotkach zobaczycie, choc nie bardzo jest czym sie chwalic to kazdy szczegol cieszy...